Melsa Manton znajduje zwłoki w opuszczonym domu. Gdy policja przyjeżdża na miejsce zbrodni, okazuje się, że ciała tam nie ma. Kobieta postanawia poprowadzić śledztwo na własną rękę.
Przed sądem staje architekt oskarżony o morderstwo. Miał jakoby zabić swą żonę. Zostaje skazany, ponieważ alibi jest słabe, a wszyscy świadkowie obrony albo zginęli, albo milczą. Tylko sekretarka wierzy w swego szefa i walczy przeciw niesprawiedliwości. Przeprowadza ponowne dochodzenie...