Touda marzy o tym, by zostać Cheikhą, tradycyjnym marokańskim artystą, który bez skromności i cenzury śpiewa przekazywane z pokolenia na pokolenie teksty o oporze, miłości i emancypacji. Występując każdej nocy w barach swojego małego prowincjonalnego miasteczka pod czujnym okiem...
Koniec lata. Danielius (w połowie 30. roku życia) wraca do rodzinnego miasta, aby sprzedać mieszkanie rodziców. Nie mając dokąd się spieszyć, nawiązuje kontakt z ludźmi i miastem, które już nie jest jego. Staje twarzą w twarz z cichym poczuciem samotności.